Z tego właśnie powodu demokracja socjalna rzeczywiście wiąże się z własnością publiczną, ale nie z "środkami produkcji". Z podstawowych dóbr publicznych. Opieka zdrowotna, edukacja, transport, energia, media i tak dalej. Nie są to naprawdę "środki produkcji", w dawnym sensie marksistowskim - fabryki uciskające proletariat. Współczesny wariant socjaldemokracji polega na dostarczaniu dokładnie tych rzeczy, których każdy potrzebuje, ale kapitalizm nie może zapewnić wystarczająco niskich kosztów lub wystarczająco wysokiej jakości.
Nie chodzi więc o "środki produkcji", które są zsocjalizowane - ale o dobra publiczne. I nie jest to także "państwo", które je posiada. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czym jest "własność państwowa"? Co to znaczy? Problem polega na tym, że nigdy tak naprawdę nic nie znaczyło - i mogło to znaczyć cokolwiek. Dlatego dyktatorzy szybko awansowali na szczyt czysto socjalistycznych społeczeństw, takich jak Stalin. Ale w nowoczesnej socjaldemokracji, zamiast "środków produkcji będących własnością państwa", dobra publiczne są własnością ludzi, którzy ich używają. Ale nie w sensie kapitalistycznym. Zazwyczaj są one utrzymywane w zaufaniu przez miasta, miasteczka, regiony i tak dalej. Oznacza to, że naprawdę należą do wszystkich - nie tylko do "rady" lub komitetu partyjnego,
"Środki produkcji", tam gdzie nadal istnieją, w tradycyjnym sensie, w fabrykach itd., Jak w Niemczech, nie są "zsocjalizowane" w sensie własności, lecz "zdemokratyzowane" w sensie zarządzania - tam pracownicy siedzą na deskach. Jest to żywy przykład tego, w jaki sposób idea, że ??"socjalizm" może oznaczać coś poza "och, nie, oni biorą nasze prawa własności !!" i wykracza daleko poza to, co Amerykanie mogą zrozumieć, biorąc pod uwagę stare, przestarzałe pomysły.
Socjaldemokracja wzrosła, ponieważ kapitalizm staje się przestarzały. Pozwala ludziom realizować się w znacznie większym stopniu niż sam kapitalizm. Teraz część, którą Marks pominął "środki produkcji są własnością państwa", była celowa. Gdyby środki produkcji były własnością państwa, jaki byłby sens? Kto by to zdefiniował? Nie powiedział. Wygląda na to, że proletariat określi tę część, kiedy tam dotrą. I to prowadzi mnie do ostatniego punktu.